czwartek, 28 lutego 2013

Modlitwa przebaczenia


     Modlitwa Przebaczenia o. Roberta DeGrandisa, SSJ obejmuje najważniejsze obszary naszego życia, wymagające przebaczenia. Jej słowa przypomną Ci również inne, które dotyczy wyłącznie Twoich własnych doświadczeń. Pozwól działać Duchowi Świętemu - będzie przywodził Ci na myśl te osoby lub grupy ludzi, którym potrzebujesz przebaczyć.
     Modlitwę zmodyfikuj, tak aby to była Twoja własna modlitwa w odniesieniu do historii twego życia – tego co rzeczywiście zrobiłeś, czy osób, które Cię skrzywdziły. I taką modlitwą módl się przez dłuższy czas. Ojciec DeGrandis poleca ją odmawiać przez 30 kolejnych dni, pozwalając w ten sposób Bogu wydobywać osoby i sytuacje, z którymi związały Cię bolesne doświadczenia.
     Dlaczego warto podjąć ten trud przebaczenia? Ono nie tylko uzdrowi Twoje własne relacje z innymi (włączając w to samego Boga), ale przez nie przychodzi Twoje własne uzdrowienie - duchowe, emocjonalne, psychiczne i fizyczne. Bóg pragnie leczyć Twoje serce, jak i przebaczać Ci grzechy, w odpowiedzi na prośbę, jaką codziennie do Niego zanosisz: "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Te fragmenty modlitwy, które nie będę Cię dotyczyły osobiście - np. nie masz rodzeństwa, więc nie musisz przebaczać braciom i siostrom - możesz pominąć lub ofiarować za znane Ci osoby, które mają złe relacje z wymienioną grupą ludzi.
Jeśli ktoś, kto Cię zranił, już nie żyje, nie rezygnuj z przebaczenia mu. On potrzebuje go jeszcze bardziej niż żyjący. Bądź wytrwały w tej modlitwie.
A kiedy ją skończysz po 30 dniach - podaj dalej, gdziekolwiek widzisz, że ktoś choruje, cierpi, ma problemy z przebaczeniem lub nie potrafi otworzyć się na łaskę uzdrowienia.

     Modlitwa przebaczenia

PANIE JEZU CHRYSTE, proszę Cię dzisiaj, abym przebaczył wszystkim ludziom, których spotkałem w moim życiu. Wiem, że udzielisz mi siły, abym mógł tego dokonać i dziękuję Ci, że kochasz mnie bardziej niż ja sam siebie i bardziej pragniesz mego szczęścia, niż ja go pragnę.
     OJCZE, oddaję Ci te wszystkie momenty, kiedy śmierć weszła w moją rodzinę; chwile kryzysu, trudności finansowe i te wydarzenia, które uznałem za karę zesłaną przez Ciebie - gdy inni mówili: "Widać Bóg tak chciał", a ja stałem się zgorzkniały i obraziłem się na Ciebie. Proszę dzisiaj, oczyść moje serce i mój umysł.
     PANIE MÓJ, przebaczam SOBIE moje grzechy, winy i słabości oraz wszystko to, co złego jest we mnie lub, co ja uważam za złe. Wyrzekam się wszelkich przesądów i wiary w nie, posługiwania się tablicami do seansów spirytystycznych, uczestniczenia w seansach, czytania horoskopów, odczytywania przyszłości, używania talizmanów i wymawiania zaklęć na szczęście. Wybieram Ciebie jako mojego jedynego PANA I ZBAWICIELA. Napełnij mnie swoim DUCHEM ŚWIĘTYM.
     Następnie przebaczam sobie branie Twojego imienia nadaremno, nie oddawanie Ci czci przez chodzenie do kościoła, ranienie moich rodziców, upijanie się, cudzołóstwo, homoseksualizm. Ty już mi to przebaczyłeś w sakramencie pokuty, dziś ja przebaczam sobie samemu, także aborcję, kradzieże, kłamstwa, oszustwa, zniesławianie innych.
     Z całego serca przebaczam mojej MATCE. Przebaczam te wszystkie momenty, w których mnie zraniła, gniewała się na mnie, złościła się i karała mnie, gdy faworyzowała moje rodzeństwo Przebaczam jej to, że mówiła, iż jestem tępy. brzydki, głupi, najgorszy z jej dzieci i że dużo kosztuję naszą rodzinę. Kiedy wyjawiła mi, że byłem niechcianym dzieckiem, przypadkiem, błędem lub nie urodziłem się tym, kim ona by chciała. Przebaczam jej to.
     Przebaczam mojemu OJCU. Przebaczam mu te dni i lata, w których zabrakło mi jego wsparcia, miłości, czułości lub choćby uwagi. Przebaczam mu brak czasu i to, że mi nie towarzyszył w ważnych momentach mojego życia; jego pijaństwo, kłótnie i walki z mamą lub moim rodzeństwem. Jego okrutne kary, opuszczenie nas, odejście z domu, rozwód z moją mamą lub jego zdrady - przebaczam mu to.
     PANIE, tym przebaczeniem pragnę ogarnąć również moich BRACI I SIOSTRY. Przebaczam tym, którzy mnie odrzucali, kłamali o mnie, nienawidzili mnie, obrażali się na mnie, walczyli ze mną o miłość naszych rodziców, ranili mnie lub krzywdzili fizycznie. Przebaczam tym, którzy byli dla mnie okrutni, karali mnie lub w jakikolwiek inny sposób uprzykrzali mi życie.
     PANIE, przebaczam mojemu MĘŻOWI/ŻONIE brak miłości, czułości, rozwagi, wsparcia, uwagi, zrozumienia i komunikacji, wszelką winę, wady, słabości i te czyny i słowa, które mnie raniły i niepokoiły.
     JEZU, przebaczam moim DZIECIOM ich brak szacunku do mnie, nieposłuszeństwo, brak miłości, uwagi, wsparcia, ciepła, zrozumienia. Przebaczam im ich złe nawyki, odejście od Kościoła, wszelkie złe uczynki, które wzbudziły mój niepokój.
     MÓJ BOŻE, przebaczam rodzinie mojego współmałżonka i dzieci:teściowej/teściowi, synowej/zięciowi i pozostałym, którzy przez małżeństwo weszli do mojej rodziny, a którzy traktowali ją z brakiem miłości. Przebaczam im słowa, myśli, uczynki i zaniedbania, które zraniły mnie i zadały mi ból.
     PANIE, proszę Cię, pomóż mi przebaczyć moim KREWNYM: babci i dziadkowi, ciotkom, kuzynom, którzy może ingerowali w sprawy naszej rodziny, a zaborczo traktując moich rodziców - spowodowali w niej zamieszanie, nastawiali jedno z rodziców przeciwko drugiemu.
     JEZU, pomóż mi przebaczyć moim WSPÓŁPRACOWNIKOM, którzy są nieprzyjemni lub utrudniają mi życie. Tym, którzy zrzucają na mnie swoje zadania, którzy nie chcą współpracować, usiłują zagarnąć moje stanowisko - przebaczam im.
     SĄSIADOM, którzy potrzebują mojego przebaczenia - ich hałasy, śmiecenie, uprzedzenia, obmawianie mnie i oczernianie innych sąsiadów - to wszystko przebaczam im, PANIE.
     Teraz przebaczam wszystkim KSIĘŻOM, pastorom, zakonnicom, mojej parafii, organizacjom parafialnym i grupom modlitewnym, mojemu duszpasterzowi, biskupowi, Papieżowi, całemu Kościołowi: brak wsparcia, potwierdzenia mojej wartości; złe kazania, małostkowość, brak zainteresowania, brak zachęty, której nasza rodzina bardzo potrzebowała; także wszelkie zranienia, jakie zadano mnie lub mojej rodzinie, nawet w odległej przeszłości - przebaczam im dzisiaj.
     PANIE, przebaczam osobom ODMIENNYCH PRZEKONAŃ: tym, którzy należą do innych opcji politycznych, którzy atakowali mnie, ośmieszali, dyskryminowali, przez których poniosłem szkodę materialną.
     Przebaczam przedstawicielom INNYCH WYZNAŃ, którzy próbowali mnie nawrócić na siłę, napastowali mnie, atakowali, kłócili się ze mną, narzucali mi swój punkt widzenia.
     Przebaczam tym, którzy zranili mnie ETNICZNIE: dyskryminowali mnie, wyszydzali, mówili dowcipy o mojej narodowości lub rasie, wyrządzili mojej rodzinie krzywdę fizyczną, emocjonalną lub materialną. Przebaczam im dzisiaj.
     PANIE przebaczam też wszystkim SPECJALISTOM, którzy w jakikolwiek sposób mnie skrzywdzili: lekarzom, pielęgniarkom, prawnikom, sędziom, politykom i pracownikom administracyjnym.
     Wybaczam wszystkim pracującym w służbach społecznych: policjantom, strażakom, kierowcom autobusów, sanitariuszom, a szczególnie fachowcom, którzy zażądali zbyt wiele za swoją pracę.
     JEZU, przebaczam mojemu PRACODAWCY to, że nie płacił mi wystarczająco, nie doceniał mojej pracy, nie chwalił za osiągnięcia.
     PANIE JEZU, przebaczam moim NAUCZYCIELOM I WYKŁADOWCOM, zarówno dawnym jak i obecnym, tym, którzy mnie karali, upokarzali, obrażali mnie, traktowali niesprawiedliwie, wyśmiewali, nazywali "tępym" lub "głupim", zmuszali, żebym zostawał po szkole. Przebaczam im PANIE, z serca.
     JEZU, przebaczam moim PRZYJACIOŁOM, którzy mnie zawiedli, zerwali ze mną kontakt, nie wspierali mnie i byli nieosiągalni, gdy ich potrzebowałem, pożyczyli pieniądze i nigdy nie oddali, plotkowali o mnie.
     PANIE JEZU, w szczególny sposób modlę się o łaskę przebaczenia TEJ JEDNEJ OSOBIE, która w całym moim życiu zraniła mnie najbardziej.
     Proszę, pomóż mi przebaczyć temu, kogo uważam za swojego największego wroga; komu najtrudniej jest mi przebaczyć; o kim powiedziałem, że nigdy nie przebaczę.
     PANIE, sam również proszę o przebaczenie tych wszystkich ludzi - za ból, jaki im zadałem - szczególnie moją matkę i ojca, oraz mojego współmałżonka. Przepraszam z całego serca zwłaszcza za te największe krzywdy, jakie im wyrządziłem.
     Dziękuję Ci, PANIE JEZU, że jestem teraz uwalniany od zła, jakim jest brak przebaczenia. Niech Twój ŚWIĘTY DUCH napełni mnie światłem i rozjaśni każdy mroczny obszar mojego umysłu.
Amen.


     PAMIĘTAJ
Przebaczenie jest aktem woli, a nie uczuciem. Jeśli modlimy się za kogoś, możemy być pewni, że przebaczyliśmy tej osobie. Aby pomóc sobie kogoś zaakceptować i otworzyć się na tę osobę bardziej, wyobraź ją sobie z JEZUSEM i powiedz do PANA: "Kocham ją, ponieważ Ty ją kochasz".
Przebaczenie jest zobowiązaniem trwającym CAŁE ŻYCIE.
Każdego dnia jesteśmy zaproszeni do przebaczania tym, którzy nas krzywdzą lub ranią.
"To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,12) - przypomina nam Jezus.
                                                                                                o. Robert DeGrandis, SSJ

środa, 27 lutego 2013

RACHUNEK SUMIENIA NA PODSTAWIE DEKALOGU


Przydatne podczas spowiedzi wielkopostnej

I. Opuszczałem codzienną modlitwę (rano, wieczorem). Dobrowolnie wątpiłem o prawdach wiary (jakich?). Publicznie krytykowałem prawdy wiary i naukę Kościoła. Buntowałem się przeciwko Bogu.
Wstydziłem się chrześcijańskiego pozdrowienia lub gestów religijnych. Wstydzę się umieszczenia w domu na ścianie krzyża lub obrazów religijnych. Nie starałem się o pogłębienie swojej wiedzy religijnej czytanie Pisma św., książek religijnych itp. Nie ufałem Bogu w różnych problemach życiowych. Poddawałem się rozpaczy i zwątpieniu. Wierzyłem w zabobony, wróżby czy horoskopy.
Uczestniczyłem w praktykach okultystycznych (np. wywoływanie duchów, czary, magia). Nosiłem i wierzyłem w moc talizmanów, amuletów. Znieważyłem osoby duchowne, miejsca i rzeczy poświęcone, np. kościoły, cmentarze, krzyże, obrazy. Przeszkadzałem drugim w spełnianiu praktyk religijnych. Ceniłem pieniądz, wygody, przyjemności, sport bardziej niż sprawy Boże i zbawienie własnej duszy. Uczyniłem z czegoś bożka (bałwochwalstwo, coś co jest ważniejsze sprawy Boże). Narażałem się na utratę wiary przez złe towarzystwo, filmy kpiące z papieża, kościoła, podważające wiarygodność Ewangelii; czytałem gazety, książki z wróżbiarstwem, ezoteryką, magią (np. Harry Potter, Wiedźmin, Wróżka, Nieznany świat); słuchałem muzyki z elementami satanizmu (symbole i teksty o śmierci, agresywne formy i treści, nihilizm, zachęty do grzechu); grałem w gry demoniczne lub magiczne; uczestniczyłem w Halloween (pogańskie święto duchów). Należałem lub należę do organizacji ateistycznej, sekty. Odwodziłem innych od Boga, wiary, chodzenia do kościoła. Dałem zgorszenie złym zachowaniem lub mówieniem. Byłem uwikłany w obce religie i praktyki związane z obcymi religiami (np. joga). Mam maski kultyczne, figurki, obrazy z innych religii. Szukałem mocy, energii w sobie, w kosmosie (np. w ramach sztuki walki). Stosowałem metody uzdrowicielstwa magiczno-spirytystycznego: korzystałem z usług bioenergoterapeuty, homeopaty, jakiegoś „uzdrowiciela”. Stosowałem uzdrawianie duchowymi energiami (reiki, akupunktura itp). Stosowałem magiczne formy ludowe, np. wylewanie wosku i itp. Stosowałem odczynianie uroków. Stosowałem ideologię pozytywnego myślenia, spirytystyczną metodę Silvy itp. Stosowałem wahadełko (stawianie pytań i czekanie na ruch wahadełka to sposób kontaktowania się z duchem); stosowałem odpromienniki, feng shui itp. Przyjąłem po świętokradzku (w grzechu ciężkim) sakramenty święte - które?

II. Wymawiałem imiona świętych lub imię Boże bez uszanowania, bez potrzeby, w żartach, w gniewie. Wypowiadałem przeciw Bogu, świętym, rzeczom świętym (obrazy, figury) słowa nienawiści, kpin, szyderstwa. Traktowałem magicznie imiona Boże, np. do zaklęć, praktyk magicznych. Złożyłem fałszywą przysięgę, odwołując się do Boga jako świadka

III. Opuściłem z własnej winy Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. Spóźniłem się na Mszę świętą w niedzielę lub w święto nakazane. We Mszy świętej nie brałem czynnego udziału. Przeszkadzałem innym w skupieniu w czasie Mszy świętej. Pracowałem w niedzielę lub w inne święto bez koniecznej potrzeby. Znieważyłem Dzień Pański przez pijaństwo lub udział w grzesznych rozrywkach.

IV. Nie okazywałem swoim rodzicom miłości i szacunku. Odnosiłem się do rodziców w sposób ubliżający, kłóciłem się z nimi, obmawiałem ich, wstydziłem się swoich rodziców. Nie starałem się pomóc rodzicom w potrzebie. Nie byłem posłuszny rodzicom, nauczycielom, wychowawcom. Buntowałem się. Nie modliłem się za rodziców. Nie szanowałem tradycji chrześcijańskich i narodowych. Miałem w pogardzie ojczyznę. Nie dbałem o dobro wspólne przez uczciwą pracę, solidarność, sprawiedliwość społeczną.

V. Zabiłem człowieka. Pobiłem kogoś. Usiłowałem popełnić samobójstwo. Życzyłem sobie lub bliźniemu śmierci. Zabiłem człowieka nienarodzonego (aborcja). Stosowałem środki wczesnoporonne lub namawiałem do tego. Zachęcałem, namawiałem lub zmuszałem do aborcji. Namawiałem do eutanazji. Opowiadałem się za zabijaniem. Znęcałem się psychicznie nad kimś: szydziłem, przeklinałem, złorzeczyłem, szantażowałem, wszczynałem kłótnie, byłem napastliwy, agresywny. Żywię do kogoś nienawiść, gniew. Nie przebaczyłem komuś w sercu. Szkodziłem sobie na zdrowiu, np. nadmiar jedzenia, głodzenie się, palenia tytoniu; upiłem się, przeciążenie pracą, zażyłem narkotyk, nadużyłem leków. Szkodziłem sobie przez przebywanie w złym towarzystwie, oglądanie filmów z przemocą, horrorów; gry z zabijaniem itp. Przyczyniłem się do rozwoju nałogu u siebie lub u innych. Niszczyłem przyjaźń między ludźmi. Gardziłem drugim człowiekiem. Nie ratowałem bliźniego w zagrożeniu, odmówiłem mu pomocy. Lekkomyślnie narażałem swoje zdrowie i życie na szkody. Lekceważyłem przepisy bezpieczeństwa na drodze, w pracy. Prowadziłem pojazd w stanie nietrzeźwym. Niszczyłem naturalne otoczenie, przyrodę. Znęcałem się nad zwierzętami.

VI. Miałem upodobanie w myślach nieskromnych. Podniecałem się do grzechu nieczystego przez fantazjowanie, pornografię itp. Popełniłem grzechy nieczyste ze sobą (masturbacja). W kontakcie z osobą płci przeciwnej przekraczałem granice dopuszczalnego okazywania czystej serdeczności, i pobudzałem sferę zmysłową. Miałem pozamałżeńskie stosunki seksualne (nierząd). Nie odsunąłem od siebie okazji do grzechów nieczystych np. erotyczne flirty, materiały erotyczne i pornograficzne. Przekazywałem innym tego rodzaju materiały. Prowadziłem nieprzyzwoite rozmowy. Nie przestrzegałem rozumnej wstydliwości w ubiorze, zachowaniu, gestach. Stwarzałem sytuacje rozbudzające pożądanie. Opowiadałem nieprzyzwoite kawały. Nadużywałem praw małżeńskich (stosunki przerywane, środki poronne, antykoncepcyjne). Podejmowałem niegodziwe sposoby współżycia w małżeństwie. Zdrada małżeńska (cudzołóstwo). Podejmowałem współżycie seksualne w małżeństwie w stanie nietrzeźwym. Planowałem i zmierzałem do rozwodu. Rozwiodłem się, i byłem winny lub współwinny tej sytuacji. Wszedłem po rozwodzie w cywilny związek. Podglądałem życie seksualne innych. Wciągałem w przeżycia seksualne osoby nieletnie. Obnażałem się publicznie dla podniecenia innych. Miałem czyny homoseksualne.

VII. Przywłaszczyłem sobie cudzą rzecz (prywatną, społeczną). Wyrządziłem szkodę przez lenistwo, niedotrzymanie umowy lub ustalonych terminów. Zatrzymałem rzecz znalezioną lub pożyczoną. Nie oddałem długu w terminie albo w ogóle nie oddałem. Rzecz skradzioną kupiłem albo sprzedałem. Dałem się przekupić przez dawanie albo branie łapówek. Zniszczyłem cudzą własność. Nie dopilnowałem rzeczy będących własnością wspólną, społeczną. Oszukałem bliźniego w handlu. Oszukiwałem przy transakcjach. Nie wynagrodziłem krzywd ani przed spowiedzią ani potem. Urządziłem się materialnie cudzym kosztem. Nie wynagradzałem sprawiedliwie za pracę. Byłem nieoszczędny, a skąpy wobec potrzebujących. Zabierałem innym bezmyślnie czas. Wykorzystywałem czas pracy lub środki służbowe dla celów prywatnych.

VIII. Kłamałem. Osądzałem lekkomyślnie. Bez potrzeby mówiłem o wadach lub grzechach bliźnich (obmowa, oczernianie). Niesłusznie podejrzewałem w oparciu o przypuszczenia i pozory. Byłem obłudny, dwulicowy wobec bliźniego. Nie naprawiłem krzywd spowodowanych moim kłamstwem. Nie zachowałem powierzonej mi tajemnicy albo sekretów. Nie zachowałem tajemnicy zawodowej. Nie dotrzymałem słowa, obietnic. Mówiłem pochlebstwa (nieszczerze, opinie niezgodne z prawdą). Stawałem po stronie kłamstwa (np. dla korzyści, z lęku). Byłem wścibski, podsłuchiwałem (nie mając prawa do jakiejś wiedzy). Doniosłem fałszywie lub fałszywie zeznawałem. Fałszowałem dokumenty.
IX. Pożądałem seksualnie w myślach drugiej osoby. Rozmyślałem, fantazjowałem grzesznie na temat innej osoby.

X. Byłem chciwy, zachłanny na nowe rzeczy. Zazdrościłem innym posiadanych rzeczy, stanowiska, talentów, darów Bożych. Byłem nieumiarkowany w potrzebach posiadania różnych rzeczy, rozwoju kariery.

Rozróżnienie grzechów

Grzechy są popełniane: myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Rozróżniamy grzechy lekkie i ciężkie. Grzechy ciężkie (śmiertelne) są czynione świadomie, dobrowolnie i dotyczą sprawy poważnej, tzw. materii ciężkiej. Powoduje różnorodne i poważniejsze szkody fizyczne, psychiczne, duchowe, społeczne (wobec siebie i innych), dlatego w spowiedzi należy podać ich liczbę. Grzechem ciężkim jest np. kradzież większej sumy pieniędzy, droższej rzeczy, poważna kłótnia, pobicie kogoś, przemoc psychiczna, nadużycie alkoholu, zażycie narkotyku, kłamstwo które wyrządziło komuś większe szkody, opuszczenie mszy św. w niedziele lub święto nakazane z własnej winy, oglądanie materiałów erotycznych z zaciekawieniem i czerpaniem z tego przyjemności, wiara w horoskopy, wróżby i wiele innych. Grzech ciężki może być też grzechem zgorszenia, zwłaszcza wobec dzieci i młodzieży, rozumianym jako zły przykład, powodujący oburzenie lub zachętę do czynienia zła.
Grzechy lekkie są też czynione świadomie i dobrowolnie, ale dotyczą materii lekkiej, np. drobna kradzież (kilka cukierków), kłamstwo w błahej sprawie, które nie wyrządziło nikomu szkody lub szkodę małą, odrzucona krótka myśl nieczysta itp. Grzechem lekkim może być również nieświadomie lub/i niedobrowolnie złamanie jakiegoś przykazania w materii ciężkiej. Tego typu sytuacje zdarzają się rzadziej. Poprzez grzech lekki nie traci się stanu łaski uświęcającej, ale nieco osłabia się swoją duszę.
Skutki grzechu ciężkiego. Jeśli ktoś popełni grzech ciężki (śmiertelny) to traci stan łaski uświęcającej – czyli więź z Bogiem. Duchowe wnętrze człowieka napełnia się wielką ciemnością. Poprzez grzech śmiertelny człowiek popada pod władzę diabła, a na wypadek nagłej śmierci naraża się na utratę zbawienia. Dlatego ze spowiedzią nie można zwlekać. Grzech, zwłaszcza ciężki, czyni ranę na duszy człowieka, zadaje ból, wprowadza zamęt, smutek, niepokój. Jeśli jakiś grzech ciężki jest popełniany częściej to wytwarza się duchowa furtka do wnętrza człowieka (słaby punkt), poprzez którą diabeł zwykle częściej atakuje i może nawet człowieka w jakimś zakresie zniewolić. To wszystko ma też negatywny wpływ na relacje z ludźmi.
Jezus Chrystus do św. Faustyny powiedział: „Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi świętej, do tego źródła miłosierdzia mojego, zawsze spływa na twoją duszę moja krew i woda, która wyszła z serca mojego, i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności mojej nie ma granic. Strumienie mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska moja odwraca się od nich do dusz pokornych”.
„Jestem święty po trzykroć i brzydzę się najmniejszym grzechem. Nie mogę kochać duszy, którą plami grzech, ale kiedy żałuje, to nie ma granicy dla mojej hojności, jaką mam ku niej. Miłosierdzie moje ogarnia ją i usprawiedliwia. Miłosierdziem swoim ścigam grzeszników na wszystkich drogach ich i raduje się serce moje, gdy oni wracają do mnie. Zapominam o goryczach, którymi poili serce moje, a cieszę się z ich powrotu. Powiedz grzesznikom, że żaden nie ujdzie ręki mojej. Jeżeli uciekają przed miłosiernym sercem moim, wpadną w sprawiedliwe ręce moje. Powiedz grzesznikom, że zawsze czekam na nich, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie. Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli udaremnią wszystkie łaski moje, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich samym sobie i daję im, czego pragną”.

niedziela, 17 lutego 2013

Rozważania na Wielki Post


W ogrodzie trwogi - I niedziela Wielkiego Postu
Oskarżony Jezus - II niedziela Wielkiego Postu                     Bezbronna Prawda - III niedziela Wielkiego Postu
Ciało jest i jest, i jest - IV niedziela Wielkiego Postu 
Droga na Golgotę - V niedziela Wielkiego Postu

wtorek, 12 lutego 2013

Szturmujmy Niebo modlitwą



zobacz nagranie z Watykanu

Módlmy się za Ojca Świętego i Kościół Święty. Nie dajmy się zwieść zwątpieniu, czy strachowi. Pamiętajmy, że Una, Sancta, Catholica et Apostolica Ecclesia to, jak zapewnił nas jej Boski Założyciel, skała, która przetrwa wszystkie burze dziejów.


poniedziałek, 11 lutego 2013

ŚRODA POPIELCOWA, początek WIELKIEGO POSTU



W Środę Popielcową współczesny katolik już nie we włosienicy, ale z popiołem na głowie rozpoczyna czas Wielkiego Postu, który trwa 40 dni. Ma się umartwiać, pomagać biednym i uprawiać ćwiczenia duchowe. W tym dniu Kościół zachęca wiernych do udziału we mszy świętej na znak pokuty. W Popielec kapłani posypują ludziom głowy i czoła popiołem, wymawiając słowa "Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz". - Szczypta popiołu przypomina o kruchości naszego życia tu w świecie doczesnym, ale jednocześnie kieruje nasz wzrok i serce ku wartościom nieprzemijającym, które Bóg dla nas przygotował w wieczności. Dla praktykującego katolika Środa Popielcowa jest początkiem przygotowania się do świąt Zmartwychwstania Pańskiego. - W Wielkim Poście przewodnim motywem jest nawrócenie, które Pismo Święte streszcza w trzech praktykach: modlitwie, poście i jałmużnie. Kościół zachęca, aby ten czas przeżyć w skupieniu, przy skromniejszych posiłkach i czuwaniu nad sobą.